piątek, 8 czerwca 2012

szydłem...

Kochane babeczki dziękuję Wam za tyle ciepłych słów pod gipsowym postem:*:*:*:* Jesteście niesamowite:*:* 
Melduję, że gipsu już nie ma:D Bo po co nosić gips skoro noga nie boli a to cholerstwo strasznie ogranicza poruszanie, a przy małym dziecku i chorej mamie trzeba ciągle coś robić...więc gipsu się w pozbyłam w cholerę:P i jest dużo lepiej, mogę spokojnie chodzić, tyle że ostrożnie:)

Ze scrapowaniem niestety było ciężko bo mi syra puchła jak siedziałam przy biurku ale za to szydełkować mogłam do woli, bo syra leżała sobie wysoko na podusi:D
I tak oto skończyłam torebkę:D

Światło jest dzisiaj beznadziejne więc poczekam aż słoneczko wyjdzie żeby Wam więcej pokazać, póki co to mała zajawaka strzelona ajfonem... 

Jutro wrzucę focisze torebki w całej okazałości:)

  buuuuuziam Was kochane moje!!!

♥ ♥ ♥

8 komentarzy:

  1. grunt, że tego paskudztwa już nie masz! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noooo:) bardzo mi ulżyło jak to badziewie zdjęłam:)

      Usuń
  2. allle kolorki :) chce zobaczyc calosc :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobieto kochana, zdradź proszę jaką bawełną to robiłaś? - ma przepiękne kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolory na zdjęciu są trochę przekłamane, nie pamiętam jaka to włóczka- kupiłam ją na allegro, małe motki bawełny w wielu cudnych kolorach, chyba po 5-6 zł za motek:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...