..no bo kto jak nie ja potrafi sobie skręcić nogę na prostym chodniku:/ Całe szczęście że nie jest złamana ale i tak już cholery dostaję przez ten gips w który nie wiem po co mnie wsadzili:/
..ale jest jeden plus, jestem
totalnie uziemiona więc nie mogę z Rubenkiem wychodzić na dwór, dlatego
dziadek będzie przyjeżdżał i zabierał małego na spacery a ja w tym
czasie...będę miała spokój i więcej czasu na scrapy i szydełkowanie:D
Trzeba szukać w tym pozytywów:P
Mam nadzieję, że chirurg (jak już do niego dokuśtykam) zamieni mi gips na stabilizator, będę go błagać;)
Miłego wieczorka babolce kochane:*
Trzeba szukać w tym pozytywów:P
Mam nadzieję, że chirurg (jak już do niego dokuśtykam) zamieni mi gips na stabilizator, będę go błagać;)
Miłego wieczorka babolce kochane:*
o kurczę :/ przesyłam uściski :* na długo Cię wsadzili?
OdpowiedzUsuńDzięĸi Aguś:* Niby 3 tygodnie:/ ale będę błagać chirurga o stabilizator zamiast gipsu bo to masakra jakaś jest:((((
UsuńEhh, współczucia... ale mnie już nic nie zdziwi, mój kolega miał śruby wkręcane przy zwichnięciu ;)
OdpowiedzUsuńo matko śruby aaaa! to już wolę gips! dzięĸi Miziolku:*
Usuńmasz rację że trzeba szukać pozytywów :) - dobrze że nie złamana.
OdpowiedzUsuńMiłego scrapowania :)
dzięki Sylkuś:* szkoda że nie udało się nasze spotkanie:( ale odbijemy sobie;)
UsuńDużo cierpliwości i szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńDzięki Anulku:*:*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoj pierdółko Ty. mam nadzieję, że niebawem się tego pozbędziesz. a teraz koniecznie zrób skrapa nt. gipsowej nóżki :D
OdpowiedzUsuńno i czekam na efekty tego przymusowego uziemienia. masz rację, trzeba szukać jasnej strony
albo scrapa na gipsie ;)
UsuńNo koniecznie muszę wyscrapować scrapa:D
UsuńAnti-to też niezły pomysł ahahaa;D
O kurcze.. Życzę Ci w takim razie duuużo weny twórczej i ciekawych tematów, coby spożytkować jak najlepiej to przymusowe uwięzienie. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńDzięki Aśku:*
UsuńNo kurczaki ale pech! Ale masz rację, teraz zyskasz troszkę czasu a gips może być baaardzo inspirujący.Zawsze można sobie walnąć scrapa na nodze :)
OdpowiedzUsuńhehehe no w sumie na gorący klej dałoby się coś przykleić;):D
Usuńa jak. pozytywny są nie tylko w pozyskanym wolnym czasie, ale choćby w tak zaczepistym zdjęciu!
OdpowiedzUsuńniestety okazało się że tego czasu jednak nie tak dużo:/dzidek wpadł tylko na 1,5h, z czego 30 min zajął mi prysznic, wstawienie prania 30min, 15min zrobienie czegoś do jedzenia i zostało mi tylko 15 min hehehehe;) więc dupa ze scrapowania:P
Usuńbidulo! Tak na lato... no, ale możesz teraz scrapować do woli. :D
OdpowiedzUsuńspoko loko i tak go zdejmę bo nie wytrzymuję:D
Usuńbiedna... dobrze że chociaż scrapowaniem możesz sobie osłodzić te gipsowe niedogodności...
OdpowiedzUsuń..kochana ja Twoimi bułeczkami cynamonowymi sobie wszystko osłodze!:D
UsuńNo Agulek - dałaś czadu :-)
OdpowiedzUsuńAle, jak sama piszesz, rączki sprawne, więc może Rubenek doczeka się kocyka :-)
..teraz to szydełkuję torebkę:D kocyk to pewnie dopiero na jesień:) :*
Usuńoooch!!!!!! Trzymam kciuki, żebyś szybcikiem wyzdrowiała! Szydłuj szydłuj!! Scrapuj - czekamy na wyniki :)
OdpowiedzUsuń..okazało się że ze scrapowaniem ciężko bo siedząc przy biurku syra mi puchnie niemiłosiernie:/ więc zostało szydełkowanie z syrą w górze:)
Usuńbidulko...współczuję, znam ten ból do tego jeszcze w lato :( życzę szybkiego powrotu do sprawności :)
OdpowiedzUsuń..nie jest tak źle;) Dzięki Dolores:*
Usuńgdyby kózka nie skakała … Achhh tosz ty szłaś :) Mam nadzieję, że szybko zdejmą Ci to paskudztwo :* Na pocieszenie powiem Ci, że wygrałaś w candy co nie co na osłodę życia :)
OdpowiedzUsuńaaaaa dziekuję!już ide zajrzeć:D :*:*
OdpowiedzUsuńooo, biedna. chociaż takie uziemienie czasem się przydaje, można na legalu nic nie robić;)
OdpowiedzUsuńo masz Ci los o_O
OdpowiedzUsuńw dupkę jeża no... dalibóg- zdrowiej szybko! :*:* ♥
ważne, że paznokcie pomalowane!
OdpowiedzUsuńszukaj pozytywów :)
buziol
:*
no to ładnie Cię dopadło! :-( Dużo zdrówka życzę :-)
OdpowiedzUsuńAgi a ja przegapiłam, że się połamałaś, bidakiu Ty! żeby szybko Ci nogę oswobodzili z pancerza!
OdpowiedzUsuńmoja pierwsza kontuzja tez była na prostej drodze pare tygodni wycięte z życia, a od tamtej pory jeszcze 6 razy gips miałam
OdpowiedzUsuńgłowa do góry