Przechodziłam ostatnio jakiś scrapowy kryzys..
Ostatniego scrapa zrobiłam 2 tyg temu i zawsze tak mam, że zbyt długa przerwa doprowadza mnie do scrapowego upośledzenia:/
Siadałam przy biurku, rozkładałam papiery i zdjęcia i nic, dupa, pustka...
Chyba z 4 podejścia zrobiłam i przy ostatnim prawie się rozpłakałam..
Zaniedbałam Liftonoszki, czekała mapka dla Pomorkiego Bloga i nic! Miałam wrażenie, że te papiery, dodatki, taśmy i alfabety są "w innym języku" i ja ich nie rozumiem:((((((((
W końcu stwierdziłam, że chyba muszę uzupełnić scrapowe zapasy, bo jakoś mało papierków się zrobiło.. I mnie oświeciło, że przecież ILS wprowadził nową cudną kolekcję Vivid! No to myk do SODY i czekanie na przesyłkę:D
Paczuchę rozerwałam, w nadziei, że widok cudnych papierków mnie uleczy z twórczego letargu i...się nie myliłam:D
Kolekcja tak energetyczna i oczojebna, że szok!:D
Pierwszy scrapiszon na temat mojego krajzysu, na zdjęciu moj "scrap place" (kiedyś, jak posprzątam, to Wam pokarzę w całej okazałości:)). Powstał do nowej mapki na Pomorskim Blogu. Kto się przyłączy do zabawy ma szansę na wygranie zestawu letnich papierków:)
Wielki róziowy alfabet dostałam od Lejdi, lowe Cię:*
Drugi skrapiszon to Liftonszkowy luźny lift >TEJ< przeboskiej pracy Naomi Capps, zapodany przez Lejdiś właśnie:)
Cieszę się, że jednak upośledzenie scrapowe nie było trwałe:D
Miłego łikendu babeczki!
Ja łikendowo uciekam w tucholską dzicz:D
buuuuziam:*:*:*
♥ ♥ ♥
taki krajzys, co kończy się takimi cudami należałoby wychwalać pod niebiosa :) cudny lift, bosko potraktowałaś papier kolorem.
OdpowiedzUsuńi te neony. no sam miód. cieszę się, że alfabecik się przydaje :D ja ostatnio musiałam uzupełnić zapasy, bo już mnie nudziły te moje alfabety. teraz jeszcze poszukuję jakichś małych literek. masz jakieś typy?
no te neonowe kolory sezonu to uwielbiam:D zajrzyj do scrap.com.pl tam mają alfabetów że hoohoo:)
UsuńOOooch a ten mapkowy na Pomorskie zrobiłyśmy na tym samym papierze! :D Czuję więź artystyczną :)))
OdpowiedzUsuńahahahaa:D
UsuńZajebiste! Uwielbiam te kolory i chyba też muszę sobie sprawić te papiórki. :)
OdpowiedzUsuńdzięki:* no koniecznie! są zajebiste! Jedziemy do Sworów w łikend, ale tylko na 2 dni, za to za tydzień prawdopodobnie na dłużej także może uda się spotkać:D
UsuńNie lubię się powtarzać, ale muszę:
OdpowiedzUsuńKOBIETO, kocham Twoje scrapy! :) fantastyczne prace!
P.S. Rzuciłam pracę = mam więcej czasu = wpraszam się na kawę w tym tygodniu! :)
No i świetnie, że udało Ci się wyrwać z marazmu :)) teraz czekam na jeszcze więcej wyników tworzenia :) Bardzo ładne skrapiszcza :))
OdpowiedzUsuńTo posprzątaj, bo bardzo chciałabym zobaczyć, gdzie dokładnie powstają takie zajebiaszcze scrapy :)
OdpowiedzUsuńNooooo bosko! No i ja bym się chętnie do Was wprosiła hehe ;)
OdpowiedzUsuńOh jak ja to doskonale rozumiem! A im więcej zobowiązań (jakieś mapki, albumy, wytyczne sryczne...) tym większą mam dziurę teraz :(
OdpowiedzUsuńJedyne co robię to wpisy do art journala 8)
Scrapy wyszły super! A ten na Sodowych trójkątach pomalowanych (!genialny pomysł!) w pytunię! :*
Oj, znam ten ból, kiedy weny brak, a terminy gonią...
OdpowiedzUsuńLOsy wyszły Ci rewelacyjnie!!!
Uwielbiam Twój bałaganiarski styl i cudne, nasycone barwy :))
:*
wow...co za scrapiszony wyjechane w kosmos :) Normalnie POWER!!!! Aaaaa....
OdpowiedzUsuńuwielbiam te scrapy;-)))
OdpowiedzUsuń